Miska Ryżu + . Tarcza 4.0 znowu antypracownicza.

Miska Ryżu + . Tarcza 4.0 znowu antypracownicza.

 Dopiero co byliśmy świadkami odegranej sprytnie scenki, w której zgrany duet Prezydent i Wicepremier ratują pracowników przed złem, które czaiło się w projekcie znowelizowanej Ustawy zwanej Tarczą 3.0. Ileż było ochów i achów. Teraz wiadomo, że była to część kampanii wyborczej. 

Tym razem skrajnie antypracownicze zapisy rząd próbuje przemycić w Ustawie  o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Idealny tytuł, kogo to interesuje. Polacy przejęci powrotem Kurskiego do TVP, zdjętą piosenką Kazika z LP3, więc hyc, może się nie zorientują... A tak całkiem poważnie:

 Jeśli czwarta tarcza antykryzysowa zostanie przyjęta w prezentowanej w projekcie postaci,  to mamy do czynienia z kolejnym przerzuceniem ciężaru kryzysu na pracowników.
Rząd nie kryje się nawet specjalnie z tym, że jego celem jest ratowanie firm, a tylko przy okazji – ludzi. Równocześnie organizacje pracodawców nieustannie sugerują mu dalsze „uelastycznianie” (czytaj: demontaż) Kodeksu pracy. Do tego w czwartej „tarczy” na razie nie dochodzi, ale zapisów znacząco zabezpieczających pracowników czy bezrobotnych również nie widać. 

20 maja rząd przyjął projekt kolejnej, czwartej już wersji Tarczy antykryzysowej. Projekt ten zakłada wprowadzenie licznych zmian do przepisów prawa pracy. Jeżeli projekt wejdzie w życie, pracodawcy będą mogli wysłać pracownika na urlop bez jego zgody oraz wypłacić niższe odprawy. To jednak nie wszystko. Jak się okazuje, nowe przepisy będą pozwalały również na dokonanie znaczącego obniżenia wynagrodzenia pracownika, w celu ochrony miejsc pracy.   

Niższe wynagrodzenie nawet o 50% bez zgody pracownika

Tarcza antykryzysowa 4.0 zawiera zapis umożliwiający pracodawcy obniżenie czasu pracy pracowników i w związku z tym dokonanie znaczącego obniżenia pensji - bez zgody pracowników. Możliwość ta skierowana będzie do pracodawców, u których wystąpił istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń, w związku z wystąpieniem epidemii COVID-19.

 Pracodawca będzie mógł:

1.      Dokonać obniżenia wymiaru czasu pracy o maksymalnie 20% (nie więcej niż do połowy etatu) – przy czym wynagrodzenie nie będzie mogło być niższe niż wynagrodzenie minimalne obowiązujące w danym roku (2600 zł brutto),

2.      Dokonać obniżenia wynagrodzenia pracownika o nie więcej niż 50% - obejmując go przestojem ekonomicznym. Wynagrodzenie ostatecznie wypłacone pracownikowi nie będzie mogło być niższe niż wynagrodzenie minimalne obowiązujące w danym roku (2600 zł brutto).

Czym jest istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń?

Projektowane przepisy zakładają, że z powyższych możliwości mogą skorzystać wyłącznie pracodawcy u których wystąpił istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń. Co przez to rozumieć?

Przepisy ustawy – tzw. Tarczy antykryzysowej 4.0 definiują ten termin dość rozlegle. Wskazują bowiem, że ,, Przez istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń rozumie się zwiększenie ilorazu kosztów wynagrodzeń pracowników, z uwzględnieniem składek na ubezpieczenia społeczne pracowników finansowanych przez pracodawcę i przychodów ze sprzedaży towarów lub usług z tego samego miesiąca kalendarzowego dowolnie wskazanego przez przedsiębiorcę i przypadającego od dnia 1 marca 2020 r. do dnia poprzedzającego skorzystanie przez pracodawcę z uprawnienia, o którym mowa w ust. 1, nie mniej niż o 5% w porównaniu do takiego ilorazu z miesiąca poprzedzającego (miesiąc bazowy); za miesiąc uważa się także 30 kolejno po sobie następujących dni kalendarzowych, w przypadku gdy okres porównawczy rozpoczyna się w trakcie miesiąca kalendarzowego, to jest w dniu innym niż pierwszy dzień danego miesiąca kalendarzowego.”

Jak twierdzą projektodawcy istotny wzrost obciążeń funduszu wynagrodzeń oznaczać ma wzrost ilorazu dwóch wartości:

1.      kosztów wynagrodzeń pracowników, z uwzględnieniem składek społecznych leżących po stronie pracodawcy oraz

2.      przychodów ze sprzedaży towarów i usług,

Wzrost ten musi nastąpić z tego samego miesiąca kalendarzowego dowolnie wskazanego przez przedsiębiorcę, który przypadać będzie od dnia 1 marca 2020 r. do dnia poprzedzającego skorzystanie przez pracodawcę ze wspomnianych możliwości.

Jak twierdzą projektodawcy ,, Aby wystąpił istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń, iloraz ten będzie musiał wzrosnąć nie mniej niż o 5% w porównaniu do takiego ilorazu z miesiąca bazowego. Przy tym za miesiąc uważa się także 30 kolejno po sobie następujących dni kalendarzowych, w przypadku gdy okres porównawczy rozpoczyna się w trakcie miesiąca kalendarzowego, to jest w dniu innym niż pierwszy dzień danego miesiąca kalendarzowego”.

Możliwość obniżenia czasu pracy bądź objęcia przestojem ekonomicznym nie dla wszystkich pracodawców

Projektodawcy chcąc ograniczyć możliwość nadużywania obniżania wynagrodzeń pracowników, wprowadzili do projektu ustawy zapis mówiący, że z prawa do obniżenia czasu pracy o 20% oraz obniżenia wynagrodzenia o 50% w drodze objęcia pracownika postojem ekonomicznym, nie skorzysta pracodawca u którego wspomniany iloraz, z miesiąca wskazanego zgodnie z tym przepisem, wynosił mniej niż 0,3 – a więc udział kosztów wynagrodzeń pracowników w przychodach we wskazanym miesiącu wyniósł mniej niż 30%.

Obniżenie wynagrodzenia - przepisy KP

Warto zaznaczyć, że przepisy Kodeksu pracy również dopuszczają możliwość dokonania obniżenia czasu pracy oraz obniżenia wynagrodzenia. Zmiana ta w świetle przepisów może być wprowadzona wyłącznie na podstawie porozumienia stron, badź wypowiedzenia zmieniającego. W przeciwieństwie do przepisów Kodeksu pracy - Tarcza antykryzysowa 4.0 będzie umożliwiała dokonywanie takich zmian bez konieczności uzyskania zgody pracownika.  

Dodatkowo tarcza nr 4 narzuca maksymalną wysokość odprawy: dziesięciokrotność pensji minimalnej. Z tym, że większość pracowników i tak nie może liczyć na taką kwotę. Dopiero niedawno spółka PKP CARGO nawoływała do pracowników którzy mają uprawnienia emerytalne by zrobili miejsce młodym i odeszli z pracy. Przecież przepisy tarczy tylko powstrzymają przyszłych emerytów przed odejściem. Poczekają aż wszystko wróci do normy. Rachunek jest prosty, gdy w firmach będzie nadwyżka zatrudnienia to pracodawcy zaczną zwalniać młodych ludzi.

OPZZ komentuje projektowane zapisy tarczy bardzo krótko. – Mamy dość antypracowniczych rozwiązań – czytamy na stronie centrali związkowej. OPZZ negatywnie odnosił się również do poprzednich zapisów tarcz, w których deklarowano wsparcie dla pracodawców, a od pracowników żądano zaciskania pasa. Rząd puścił jednak te zastrzeżenia mimo uszu.


NSZZ Solidarność ustami swojego rzecznika  mówi "Na razie jesteśmy jeszcze na etapie wypracowywania tych rozwiązań, na razie nic się nie dokonało" - mówił w programie specjalnym Newsroom WP Marek Lewandowski, rzecznik "Solidarności". - Przypomnę, że w "tarczy 3.0" też były bardzo bulwersujące rozwiązania, które ostatecznie się w niej nie znalazły. Są rzeczy, za które nie warto umierać, jak chociażby zaległe urlopy. Spokojnie, na razie jesteśmy jeszcze na etapie konsultacji, to się jeszcze nie zakończyło, póki co nie ma co straszyć - dodał. Cały wywiad znajdziecie tutaj  https://www.money.pl/gospodarka/tarcza-40-czy-antypracownicza-rzecznik-solidarnosci-nie-ma-co-straszyc-6512563344775297v.html 
Na stronie internetowej związek milczy w tej sprawie.  Parafrazując osła z filmu Shrek - poczekajmy do środy.

Jakże aktualne stają się dziś  słowa, w których premier dawał „receptę” na rozwój gospodarczy. „Jak ludzie ci zapier… za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała”.

Obudźmy się.