Strajk maszynistów w Niemczech

Strajk maszynistów w Niemczech

Ma to być najdłuższy protest pracowniczy w historii niemieckich kolei Deutsche Bahn (DB). Firma przewiduje, że we wtorek na tory wyjedzie tylko jedna trzecia pociągów dalekobieżnych i od 15 do 60 proc. pociągów regionalnych.

To już ósmy z kolei strajk podczas trwającego od dziewięciu miesięcy sporu między kierownictwem niemieckich kolei a związkiem zawodowym maszynistów GDL o nowy układ zbiorowy.Przed początkiem poniedziałkowego strajku maszynistów pociągów towarowych kanclerz Angela Merkel apelowała o jak najszybsze znalezienie rozwiązania tego sporu. Podkreślając, że skutki akcji protestacyjnej odczuje wielu pasażerów, wezwała do rozstrzygnięcia konfliktu na drodze arbitrażu.Według GDL kolejna tura negocjacji nie przyniosła wyników. Związkowcy odrzucili ofertę pracodawcy podwyżki płac od 1 lipca w dwóch etapach o łącznie 4,7 proc. i jednorazowej wypłaty 1000 euro do końca czerwca. Związek domaga się m.in. podwyżki płac o 5 proc. i skrócenia tygodniowego czasu pracy o godzinę.Powodem konfliktu jest też rywalizacja pomiędzy GDL a znacznie większym związkiem zawodowym w branży kolejowej EVG. GDL chce reprezentować wobec DB nie tylko maszynistów, ale i inne grupy zawodowe zatrudnione na kolei, między innymi konduktorów, na co nie zgadza się dyrekcja Deutsche Bahn. Niemieckie koncerny obawiają się, że rozpoczęty w poniedziałek strajk na kolei narazi je na straty rzędu pół miliarda euro. Przewodniczący zrzeszenia organizacji pracodawców Ingo Kramer wzywał w poniedziałek GDL do "pociągnięcia za hamulec bezpieczeństwa", zarzucając temu związkowi zawodowemu nieodpowiedzialność. Nie wyklucza się m.in. problemów zaopatrzeniowych i w konsekwencji przerw w pracy w przemyśle samochodowym. Z kłopotami liczy się hutnictwo i przemysł chemiczny.

W drugim dniu strajku niemieckich maszynistów ze związku zawodowego GDL na trasy wyruszył co trzeci pociąg dalekobieżny, a każde dwa spośród trzech ujętych w rozkładzie jazdy pociągi regionalne - informuje Deutsche Bahn. Przerwy w pracy występują głównie we wschodnich krajach związkowych ale także np. we Frankfurcie nad Menem.

W Berlinie kursuje połowa składów na liniach S-Bahn, czyli co 20 minut. Podobnie jest na głównej linii S-Bahn w Hamburgu. Co godzinę jeździ S-Bahn na linii Solingen – Dortmund (Nadrenia Północna-Westfalia). Poważnie ograniczony jest ruch kolejowy na największym węźle: Halle – Lipsk – Drezno. Kursuje tam tylko 15 proc. pociągów w ruchu regionalnym. Podobnie jest w krajach związkowych: Brandenburgia, Saksonia i Saksonia-Anhalt, gdzie podstawiono autobusy zastępcze. Strajk spowodował „ogromne opóźnienia i ograniczenie ruchu pociągów towarowych”, stwierdza DB. Dotyczy to ruchu krajowego i zagranicznego. „Zespół kryzysowy w europejskim centrum DB Schenker Rail pracuje, będąc w stałej komunikacji z klientami, aby zminimalizować te skutki”, dodaje zarząd grupy.Zapewnia on, że podobnie jak podczas poprzedniego strajku jesienią ub. roku, będą wkrótce kursować dwa z trzech pociągów cargo.Obecnie strajki maszynistów niemieckich dotykają także przewoźników towarowych z Polski.