Trzy prawdy...

Trzy prawdy...

Według góralskiej teorii prawd, są trzy prawdy:  „Święto Prowda”, „Tys Prowda” i „Gówno Prowda”.

W dniu 7 marca 2018 roku Zarząd Spółki Przewozy Regionalne przekazał informację ze spotkania, które odbyło się w dniu 28 lutego 2018 r.  w ramach sporu zbiorowego dotyczącego żądań partnerów społecznych zamieszczonych w piśmie z dnia 5 lutego 2018 r. "Święto Prowda".

Zarząd spółki w odpowiedzi na oczekiwania pracowników po uzyskaniu odpowiednich  zgód kierunkowych przedstawił kolejną propozycję, fakt przedstawił, tyle że oczekiwania pracowników zgłoszone w piśmie z 5 lutego 2018 r. przez związki zawodowe są inne niż  propozycje Zarządu, a więc "Gówno Prowda".

  • Strona społeczna wnioskowała o podwyżkę dla najmniej zarabiających.  W spisanym protokole rozbieżności jest jasne stwierdzenie, że żądamy między innymi podwyżki dla pracowników zakwalifikowanych poniżej 19 szczebla. 
  •  Z analizy ekonomiczno finansowej spółki wynika , że koszt realizacji naszych żądań przekracza możliwości spółki gdyż musi ona spłacać kredyt oraz pokrywać koszty związane z bieżącą działalnością, naszym zdaniem "Gówno Prowda". Spółka mimo tych zobowiązań wykazała kolosalny zysk ponad 51 milionów zł.
  • Brak przyjęcia przez stronę społeczną propozycji zarządu powoduje zawieszenia zmian uposażeń i wypłat  jakichkolwiek gratyfikacji. "Gówno Prowda".
    Pracodawca może w każdej chwili wdrożyć podwyżkę, czy wypłacić gratyfikację jeśli tylko ma na to ochotę.

Oczywistym jest, że zarząd spółki rozsyłając takie komunikaty próbuje osłabić pozycję związków zawodowych w istniejącym sporze. Używając np. zwrotów „pracownicy najmniej zarabiający”, chce wzbudzić u części załogi  poczucie , że to zarząd ujmuję się za tą częścią pracowników. Oczywiście nie wspomina, że to wyłącznie jego wina, przecież to pracodawca ma wyłączny wpływ na to w jakiej stawce zatrudnia pracownika. Przypomina to sytuację  sąsiada który wczoraj ukradł nam kurę, a dzisiaj intensywnie pomaga nam jej szukać.

Użyte w informacji twierdzenie, że spółka zmuszona będzie do sprzedaży niektórych oddziałów ma na celu wzbudzenie strachu wśród pracowników szczególnie tych z długoletnim stażem . Przekaz jest jak najbardziej czytelny: bierzcie co dajemy, bo jak nie to zostaniecie bez roboty.
Brawo dobra zmiano.

A co mamy wziąć. Propozycja Zarządu w wynagrodzeniu zasadniczym to około 62 grosze za godzinę pracy . Co to oznacza. 22 godziny pracy żeby kupić paczkę papierosów, 10  godzin pracy żeby kupić kostkę masła, a to wszystko w spółce w której pracownicy często nie otrzymują na tak zwaną rękę 2000 zł.

Pytanie jest jedno, bierzemy czy wreszcie mówimy dość i mimo straszenia walczymy o sens pracy.  Dlaczego o sens pracy. Bo przecież praca za której wykonanie nie można się utrzymać nie ma sensu. Zarząd musi przyjąć do wiadomości, że nie żądania płacowe zmuszą go do likwidacji oddziałów, ale masowe odejścia pracowników skandalicznie nisko opłacanych.

Spór zbiorowy przeszedł w kolejny etap jakim są mediacje. To powoduje, że spór prowadzony będzie przy udziale osoby gwarantującej bezstronność, jednak nie daje żadnej gwarancji, że strony dojdą do porozumienia. Gdyby tak się stało musimy być gotowi do dalszej walki przy użyciu środka ostatecznego jakim jest strajk.
W którą stronę sprawy pójdą zobaczymy już 16 marca, bo na ten dzień właśnie zostało wyznaczone spotkanie z mediatorem.